- Ciocie. Panie po psychologii, pedagogice, różnych kursach o wychowaniu dzieci. Z kilkuletnim stażem pracy z dziećmi do 3 lat.
- Dzieci. Brzdące do 3 r.ż., które potrafią zaskoczyć bardziej niż śnieg w środku lata.
MARYSIA
Ciocia Dominika w trakcie jedzenia bułeczki z truskawkami.
Ciocia: Marysiu. Jedz proszę ładnie tą bułeczkę. Czy ja jem truskawki tak jak ty budyń?
Na co Marysia ze zdziwionym wzrokiem odpowiada: A ja wiem?
NATALKA
Natalka w trakcie zabawy swobodnej zaczęła bawić się firanką. Między czasie rozmawiała z Maxem.
Ciocia Karolina: Natalko. Nie baw się firanką, bo możesz ją urwać.
Natalka popatrzyła się na ciocię. Popatrzyła na Maxa i powiedziała do cioci: Pójdź sobie stąd. Żegnam.
BARTUŚ F.
W trakcie zabawy pokojową karuzelą Bartuś postanowił na nią stanąć (co jest zabronione).
Ciocia Ania upomniała go, iż stawanie na niej może się zakończyć dla niego bolesnym upadkiem i guzem. Na co Bartuś odpowiedział: No co ty. Przecież wiem jak się tego używa!
VICKY
Ciocia Asia, która nie je warzyw i nie za bardzo się na nich zna (ale przed dziećmi się do tego nie przyznaje) bawiła się z Vicky w sklep. Chciała kupić w sklepie Vicky brukselkę. Dziewczynka ze zdziwioną miną pokazuje po kolei wszystkie warzywa. Na co ciocia Asia pokazuje brokuła i mówi do Vicky: Kochanie. To jest brukselka.
Na co Vicky z zażenowaną miną odpowiada: Ciocia. To brokuła.
MAX D.
Czarek jest w trakcie nauki samodzielnego jedzenia. Na obiadek dostał od rodziców makaron z twarogiem. Większa część tego twarogu znalazła się na podłodze. Podchodzi do niego Max, wygłasza elaborat i paluszkiem macha na Czarka: No zobacz co zrobiłeś. Tak nie wolno. Rozsypałeś jedzenie. Będziesz musiał to posprzątać!
KAROLINKA
W trakcie nauki siusiania na nocniczek zdarzają się małe wpadki, kiedy to dziecko się zapomina i moczy majteczki. Taką wpadkę zaliczyła Maja. Ciocia Asia tłumaczy zapłakanej Mai, że nic się stało i że ona sama też czasami się zapominała. Karolinka, która wszystkiemu się przysłuchiwała podeszła do cioci i powiedziała: Nie umiesz siusiać na nocniczek? Ja Cię nauczę.
BARTUŚ R.
Po porannym pobycie w ogrodzie, dzieci już są na piętrze w swoich pokojach i szykują się do obiadu. Nagle do pokoju Motylków wchodzi zapłakany Bartuś i krzyczy: Ja chcę na górę!
Ciocia Dominika: Ale Bartuś. Jesteś na górze.
Bartuś: A no tak.
I płacz minął jak ręką odjął.
A oto dlaczego nie rozmawia się o dzieciach w ich obecności.
GABRYSIA
Ciocia Dominika po rozmowie z mamą Gabrysi weszła do pokoju i przekazała cioci Asi wiadomość, że w dniu jutrzejszym Gabrysi nie będzie w żłobku. Na co zdziwiona dziewczynka zapytała: A dlaczego mnie jutro nie będzie?
Dzieci zaskakują. Nawet nie wiemy kiedy a z raczkujących brzdąców wyrastają rezolutne dzieciaki. Warto zapamiętać te chwile, bo to one przypominają Nam, że dzieci nie ryby. Głos mają :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz