Katary, choroby, kaszle. Sezon chorobowy w pełni. Wraz z Nim zaczęło się... notoryczne grzebanie w nosie i zjadanie gilów. Czynność społecznie uznana za "niestosowną" a nawet za "obrzydliwą". Ale czy jest z tym aż tak źle?
Mukofagia - czyli dłubanie w nosie i zjadanie z niego nagromadzonej wydzieliny to zaburzenie łaknienia. Nasze błony śluzowe w nosie produkują mokry śluz. Oczyszcza on wdychane powietrze z patogenów i kurzu. Część tego śluzu z czasem zasycha i powoduje swędzenie, przez które aż czasami trudno oprzeć się przed włożeniem palca do nosa.
Część naukowców twierdzi, że dłubanie w nosie przez dzieci może być spowodowane stresującymi sytuacjami lub niepokojem. W trakcie rozwoju mukofagia powinna zaniknąć. Jeśli jednak tak się nie stanie, może świadczyć to o nieradzeniu sobie z emocjami.
A teraz niespodzianka! Pewien austriacki pulmonolog uważa, że spożywanie gilów z nosa to sposób na zdrowie. Dr Friedrich Bischinger twierdzi, że dzieci zjadające swoje gile są szczęśliwsze, zdrowsze i żyją w zgodzie ze swoim ciałem. W wydzielinie nosa znajdują się różne bakterie i kiedy taka mieszanka trafi do żołądka, ma podobne działanie do szczepionki!
Kanadyjski profesor Scott Naper jest również zwolennikiem spożywania gilów przez dzieci, które stanowią swoistą szczepionkę. Ponadto uważa, że decyzje podejmowane w oparciu o instynkt, nie mogą być błędnymi decyzjami gdyż instynkt zawsze działa na Naszą korzyść.
Co robić? Należy tłumaczyć dziecku, że w towarzystwie jedzenie wydzieliny z nosa niekoniecznie spotka się z aprobatą otoczenia. A co dziecko zrobi z gilem chowając się pod kocem? To już jego słodka tajemnica :)
Mukofagia - czyli dłubanie w nosie i zjadanie z niego nagromadzonej wydzieliny to zaburzenie łaknienia. Nasze błony śluzowe w nosie produkują mokry śluz. Oczyszcza on wdychane powietrze z patogenów i kurzu. Część tego śluzu z czasem zasycha i powoduje swędzenie, przez które aż czasami trudno oprzeć się przed włożeniem palca do nosa.
Część naukowców twierdzi, że dłubanie w nosie przez dzieci może być spowodowane stresującymi sytuacjami lub niepokojem. W trakcie rozwoju mukofagia powinna zaniknąć. Jeśli jednak tak się nie stanie, może świadczyć to o nieradzeniu sobie z emocjami.
A teraz niespodzianka! Pewien austriacki pulmonolog uważa, że spożywanie gilów z nosa to sposób na zdrowie. Dr Friedrich Bischinger twierdzi, że dzieci zjadające swoje gile są szczęśliwsze, zdrowsze i żyją w zgodzie ze swoim ciałem. W wydzielinie nosa znajdują się różne bakterie i kiedy taka mieszanka trafi do żołądka, ma podobne działanie do szczepionki!
Kanadyjski profesor Scott Naper jest również zwolennikiem spożywania gilów przez dzieci, które stanowią swoistą szczepionkę. Ponadto uważa, że decyzje podejmowane w oparciu o instynkt, nie mogą być błędnymi decyzjami gdyż instynkt zawsze działa na Naszą korzyść.
Co robić? Należy tłumaczyć dziecku, że w towarzystwie jedzenie wydzieliny z nosa niekoniecznie spotka się z aprobatą otoczenia. A co dziecko zrobi z gilem chowając się pod kocem? To już jego słodka tajemnica :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz